27 kwietnia 2013

26. Chapter

Cassie punkt widzenia :


Wbiegłam na schody które prowadziły na  piętro, dyszałam i nie mogłam złapać tchu ,ale się nie dałam nie mogłam pozwolić dać się złapać Justinowi co to, to nie!
Przystałam na chwilę aby się rozejrzeć 'gdzie tu się schować'. Z myśli wybił mnie śmiech Justina, zbliżał  się miałam mało czasu na znalezienie kryjówki,czułam się jak małe dziecko które bawi się w chowanego.
Było tyle sypialnia a ja nie mogła się zdecydować gdzie się schować 'Kurcze'. W końcu wybrałam pokój  na końcu korytarza, chwyciła za klamkę kiedy poczułam ręce które oplotły moja talie i ciepły oddech na karku.
Ze strachu podskoczyłam ,a włosy na skórze mi się najeżyły.
- Mówiłem że cię złapie kochanie. Szepnął mi do ucha ,mogłam wyczuć że w tym momencie się uśmiecha.
- Wiesz gdybyś nie miał tyle pokoi to być może szybciej znalazła bym kryjówkę ,a tak musiała się zastanawiać która najlepsza. Justin się  zaśmiał ,a moje poliki momentalnie zrobiły się gorące,wiedziała że to nie najlepsza wymówka ale taka była prawda.
Chłopak obrócił mnie tak że byłam twarzą do niego,momentalnie zakryłam twarz rękoma żeby nie widział moich rumieńców.
- Co tam kryjesz Cassie. Chwycił moje ręce próbując ściągnąć je z mojej twarz.
- Justin zostaw. Poprosiłam ,ale i tak wiedziałam że to nic nie da.
- Kochanie to nic złego że jesteś zawstydzona kiedy jestem obok ciebie -zaśmiał się- Szczerze to uwielbiam jak jesteś taka niewinna. Pocałował mnie w czubek głowy.
- Jezu Justin przestań. Powiedziałam po czym odkryłam twarz na której już nie było śladu zawstydzenia.
Obią mnie mocniej w tali przyciągając do siebie, po chwili nasze usta się spotkał.
Delikatnie językiem przejechał po mojej dolnej wardze,poczułam niesamowity dreszcz, nasze języki były dla siebie stworzone, nie chciałam żeby ten pocałunek się skończył,ale niestety nic nie trwa wiecznie...Justin go przerwał.



Justin punkt widzenia:

Jej usta są niesamowite,jeśli zaraz nie przestane nie będę mógł się kontrolować a nie chcę skrzywdzić Cassie,ona nie jest jeszcze na to gotowa, cholera tak mocno ją pragnę.... żadnej dziewczyny nie pragnąłem tak mocno jak pragnę Cass, możecie nazwać mnie szaleńcem ale kocham ją tak mocno że chyba zwariuję.
Musiałem to przerwać:
- Cassie prawdopodobnie powinniśmy coś zjeść. Stykaliśmy się czołami ,żadne z nas nie otworzyło oczu.
- yhym tak masz rację. Odchrząknęła po czym spojrzeliśmy na siebie,na jej twarzy ponownie pokazały się rumieńce, przygryzłem dolną wargę po czym lekko cmoknąłem Cassie w usta
- Znowu to zrobiłaś.
-Co?
- Twoje policzki .Kciukiem przejechałem po jednym z nich.- Kocham cię skarbie.
- Ja ciebie też Kocham mój ty głuptasie .Stanęła na palcach aby móc zostawić całusa na moich ustach.
-Choć idziemy do kuchni ale teraz bez wygłupów,bo jeśli tak dalej będzie to kolacji nie zjemy do jutra rana . Zaśmiałem się chwytając moją dziewczynę za rękę po czym zeszliśmy na kolację.
Cassie zajęła to samo miejsce na wysepce a ja zacząłem przyrządzać jajecznice,nie oszukujmy się nie jestem dobrym kucharzem ale jajecznicę robię pyszną. Byłem tak pochłonięty przygotowaniami na kolacje kiedy z myśli wybił mnie głos Cass.
- Justin długo jeszcze, mój żołądek nie daje mi żyć.Odwróciłem się aby spojrzeć na dziewczynę , miała głowę opartą na ręce i lekko wzdychała. Zaśmiałem się po czym podszedłem do niej owijając swoje ręce w okół jej smukłej talii - cholera kochanie ale jesteś niecierpliwa, za chwilę kolacja będzie gotowa. Szepnąłem jej do ucha po czym odwróciłem ją i namiętnie pocałowałem w usta.


*****


Po kolacji Cassie poszła wziąć prysznic a ja zacząłem  szukać jakiś ciekawy film do obejrzenia kiedy usłyszałem dzwonek mojego telefonu,podbiegłem  aby odebrać:
- Hej Fredo.
-Hej Bro,słuchaj nie chciałbyś wpaść z Cassie jutro do mnie na imprezę?
-A kto będzie?. Byłem ciekawy jeśli ktoś kogo nie znam nie mam zamiaru iść żeby później w internecie pokazały się moje zdjęcia.
- Cały team, stary nie martw się nie jestem głupi nie zaprosiłbym ludzi którym nie ufam.
- Spoko, na pewno będziemy. Chciałem się rozłączyć kiedy Alfredo w ostatniej chwili się odezwał.
- Justin, wiesz kto jeszcze wpadnie na imprezę...?
-Kto? Miałem złe przeczucie.
- Jessie i Randy. Nastała cisza po obu stronach ,po chwili westchnąłem.
- Słuchaj nie wiem po co ta suka przychodzi na imprezę i nie mam zamiaru na nią tam wpaść,nie chce na nią patrzeć.
- Wiem stary ,nie mam pojęcia jak się dowiedziała o imprezie. Westchnął. - A co do Randy'iego...
Przerwałem mu - Co ty Randy to mój przyjaciel ,w końcu go zobaczę,długo się nie widzieliśmy.
- Spoko Bieber cieszę się że wpadniesz z Cass ,ucałuj ją ode mnie. 
- Bro zapomnij ona jest moja i całować będę ją tylko za siebie samego.Fredo zaczął się śmiać -Dobra to ją uściskaj ode mnie... możesz to dla mnie zrobić? Zapytał z lekko irytacją w głosie. Zaśmiałem się -Spoko to mogę zrobić. Rozmowa się skończyła, odłożyłem telefon kiedy do pokoju weszła Cassie.
- Hej skarbie. Puściłem do niej oczko, po czym podszedłem bliżej. Uśmiechnęła się do mnie,po chwili pytając:
- Z kim rozmawiałeś? Skrzyżowała ręce na piersi domagając się odpowiedzi.
- Alfredo dzwonił,pytał się czy nie wpadniemy do niego jutro na imprezę. Złapałem ją w pasie przyciągając  bliżej do siebie. Dziewczyna wyglądała jakby się nad czymś zastanawiała po czym się do mnie odezwała;
- Możemy iść,oczywiście jeśli ty chcesz. Westchnęła.
-Wpadniemy tylko na chwilkę ,przywitam się z Randy'm chwile pogadam z nim długo się nie widzieliśmy.
Poczułem jak mięśnie Cassie się napinają.
- Coś nie tak ? Zapytałem spoglądają w jej oczy....które były bezy wyrazu i jakichkolwiek uczuć.
- Nie nic...tylko. Spuściła głowę ,bawiąc się swoimi palcami ,po chwili westchnęła spoglądając na mnie.
- Nie lubię Randy'iego. Przygryzął swoją dolną wargę a jej policzki zrobiły się czerwone.
- Nie znacz go ,dlaczego twierdzisz że go nie lubisz? Przecież Cass go nie zna ,nie spotkali się jeszcze ,nie wiem skąd te negatywne nastawienie.
- Ymm dużo o nim słyszałam ii.. nie wiem czy chciałabym z nim rozmawiać.
- Kochanie dużo z tych rzeczy to tylko plotki,nie możesz we wszystko wierzyć,będzie dobrze zobaczysz .
Dziewczyna pod wpływem tych słów zaczęła się denerwować jeszcze bardziej,a ja nie wiem dlaczego.

**********

I oto jest 26 rozdział!!!
Jak obiecałam Jessie i Randy wrócili.....wyczuwam Dramę.
Jak myślicie dlaczego Cassie zrobiła się niespokojna  słysząc że Randy będzie? Czy jest coś o czym Justin nie wie?
Dlaczego Justin nie powiedział że Jessie będzie?
Robi się ciekawię 

Więc jest taka sprawa:
Dużo osób czyta mojego bloga ale nikt nie komentuje,nie wiem czy mam dalej kontynuować pisanie czy odpuścić,wasze komentarze motywują mnie do pisania . 
Chciałabym zobaczyć  chociaż kiedyś  kilka komentarzy - NEVER SAY NEVER Right?
Aha dziękuje za 7K wyświetleń!!!
Twitter

15 kwietnia 2013

25. Chapter



Justina punkt widzenia:

-Kochanie obudź się- szeptałem jej do ucha pocieraj kciukiem jej śliczny policzek.
Zaczęła mruczeć mówiąc że mam ją zostawić ,zaśmiałem się ,wyglądał jak małe dziecko.
- Baby obudź się jest już późno,chyba że chcesz zostać na noc, iii...wiesz nie będziemy się nudzić. Zaśmiałem się całując ją w szyję. Cassie się wzdrygnęła słysząc końcówkę 'NIE BĘDZIEMY SIĘ NUDZIĆ'.
Usiadła na łóżko odwracając się w moją stronę dając mi piorunujące spojrzenie.
-Babe żartowałem ale może zostaniesz na noc. Zapytałem robiąc minę szczeniaczka.
Dziewczyna spojrzała się na mnie jakby nad czymś myślała po czym uwiesiła się na mojej  szyi całując w policzek .
- Zostanę na noc ale nie licz na nic Justin.Zagroziła palcem robiąc poważną minę.
Poniosłem ręce w obronie po czym uśmiechnąłem się do niej przyciągając ją do siebie.
- Wiesz że cię kocham. Szepnąłem jej do ucha,mogłem wyczuć jak jej ciał zadrżało pod wpływem mojego głosu,uśmiechnąłem się do siebie z zadowolenia wiedząc jak działam na swoją dziewczynę.
-Jezu Justin ,musisz taki być? Zapytał .Byłem zmieszany nie wiedząc co ma na myśli.
- Kochanie o co ci chodzi. Byłem lekko zdezorientowany i ciekawy. Cass odwróciła się w moją stronę po czym się uśmiechnęła. Zmarszczyłem brwi na widok jej uśmiechu.
-Cassie co miałaś na myśli. Złapałem ją za brodę podnosząc tak aby na mnie spojrzała. Dziewczyna przygryzła dolną wargę po czy zauważyłem jak jej policzki robią się lekko czerwone.
- Nic ..już nic. Odpowiedział, była zdenerwowana,a ja nie miałem zamiaru odpuścić.
 Pocałowałem ją w policzek ,po czym mocno przytuliłem- Kochanie powiedz mi. Nalegałem.
Usłyszałem głośnie westchniecie po czym Cass spojrzała na mnie.
- Dlaczego..dla, nie nie mogę. Zaczęła bawić się swoimi palcami,chwyciłem jej ręce- przestań to robić i mi powiedz. pocałowałem ja w rękę.
- Jezu Justin nie potrafię,krępuję się. Zachichotałem widząc jej bezradność w tym momencie.
- Cass po prostu powiedz,nic trudnego. Popychałem ją żeby w końcu to z siebie wydusiła.
Ponownie na mnie spojrzała ,po czym spuściła głowę
- Dlaczego musisz być tak cholernie seksowny. Powiedział cicho ale na tyle głośno żebym mogł to usłyszeć.
Zacząłem się śmiać tuląc ją do siebie.
- Cassie dlaczego ty jesteś tak cholernie seksowna. Powiedziałem to samo,tym bardziej że to była prawda.Działała na mnie tak jak nikt inny, nie potrafię o niej nie myśleć chociaż na minutę.
Zbliżyłem nasz twarze do siebie.Zacząłem muskać jej dolną wargę,czułem jej ciepły oddech na swoich ustach. Języki przejechałem po wardze prosząc o dostęp,po chwili nasze języki się spotkały a nasze usta poruszały się synchronicznie,jakby był dla siebie stworzone.
-Mmm kochanie. Zamruczałem kiedy poczułem jej rękę na moim gołym torsie,przygryzłem wargę czując podniecenie. Przewróciłem Cassie ,po chwili leżąc na niej,czułem jak jej klatka piersiowa szybko się porusza. -Pragnę cię Cass- szepnąłem jej do ucha po czym zacząłem muskać jej szyję, linię szczeki kończąc na ustach.



Cassie punkt widzenia:

Fizycznie już dawno czułam się gotowa żeby zrobić to z Justinem ale psychicznie nie byłam w stanie,coś w mojej głowie blokował  mnie,nie mogąc zrobić kolejnego kroku w naszym związku.
Gdy jego malinowe pełne usta dotykały mojej skóry, czułam się jak w niebie ,odpływałam do innego świata,robił to z wielką pasją i namiętnością a ja nie mogłam pokazać jak bardzo go kocham,po prostu nie mogłam. Nie byłam świadoma tego że zaczęłam płakać. Po chwili poczułam  otulające mnie silne ramiona.
Od razu wróciłam do rzeczywistości,leżałam na łóżku z Justinem a on mnie tulił.
- Cass przepraszam ja nie chciałem. Zaczął gorączkowo mnie przepraszać całując co chwilę w czubek głowy. Nie wiedziałam dlaczego to robi, przecież nic mi nie zrobił.
Poczułam ciepło na swoich policzkach,otworzyłam oczy widząc jak wyciera spływające łzy.
- J-Justin nic się nie stało,na prawdę. Za-jąkałam się,tuląc w niego.
-Cii kochanie. Pocieszał mnie a ja czułam się winna, bo co to za dziewczyna która nie potrafi zaspokoić swojego chłopaka, jestem idiotką i nie zasługuję na niego.
- Nie zasługuję na ciebie.
-Co? Justin podniósł głos,a ja uświadomiłam sobie że powiedziałam to na głos.
-Cass co ty gadasz,jak to nie zasługujesz nie rozumiem.
Był całkiem skołowany a ja miałam już mętlik w głowie.
- Nie zasługuje na ciebie,bo jaką ja jestem dziewczyną , nie potrafię dać chłopakowi chociaż jednej namiętnej nocy w łóżku. Odwróciłam się plecami do Justina,przyciągając kolana do piersi,  chowając tam głowę nie chciałam patrzeć na niego to zbyt bolało , zaczęłam ponownie płakać.
Po krótkiej chwili poczułam jego ręce na swojej tali i ciepły oddech na swoim karku .
- Jesteś kimś o kim zawsze marzyłem, jesteś moim snem,moim słońcem i niebem jesteś moim tlenem bez którego nie mógłbym oddychać,jesteś moim światem Cassie. Moje serce zamarło ,nikt nie mówił tak do mnie i nie w ten sposób.Justina głos był przepełniony troską i miłością do mnie, poczułam motylki w brzuchu.
Odwróciłam się w stronę Justina i pocałowałam go w usta tak namiętnie ja tylko potrafiłam po czym mocno się do niego przytuliłam, nie chcą żeby mnie wypuścił ze swoich ramion.
-Cass może pójdziemy coś zjeść, to znaczy mogę coś przygotować jeśli jesteś głodna.Zaczął rozmowę po chwili niezręcznej ciszy która w ogóle mi nie przeszkadzała. Podniosłam głowę spoglądając na Justina,który momentalnie uśmiechnął się do mnie.
-Przepraszam Justin za to. Powiedziałam wycierając swoje policzki .
-Kochanie to jest w porządku,nie masz za co przepraszać,'Kocham cię i nie chcę twojej krzywdy nie zniósłbym tego, nie wybaczyłbym sobie tego.Jeśli nie chcesz się kochać teraz poczekam tyle ile trzeba,chcę żebyś była ze mną szczęśliwa. przytulił mnie mocno po czym chwyci za rękę- Chodź idziemy coś przyrządzić na kolację,pomożesz mi. Spojrzał na mnie pokazując swój zniewalająco hipnotyzujący uśmiech.
-Okej. Zeszłam z łóżka i zbiegłam z nim na dół do kuchni.
Usiadłam przy wysepce patrząc jak Justin biega po kuchni  od szafki do szafki.
Zaczęłam się śmiać z niego,widząc jak intensywnie czegoś szuka.
-Justin czego szukasz.Zapytałam chichocząc,jego mina była w tym momencie bezcenna .
- Co cię tak śmieszy skarbie. Spojrzał na mnie ,zaczęłam żałować że się śmiałam ,widzą jego łobuzerski uśmiech.
- Nawet nie próbuj. Wstałam z krzesełka, musiałam być gotowa do ucieczki.
-Ale babe nie wiem o co tobie chodzi. Zaczął powoli iść w moją stronę a na jego twarzy widniał podstęp.
Rozejrzałam się do o koła  aby mieć plan ucieczki, ponownie spojrzałam na Justina.
- Wiem co teraz chodzi tobie po głowie ,więc nawet nie próbuj. Skarciłam go palcem jak nauczyciela w szkole.
-Och na prawdę, bo wiesz nie trzeba było się ze mnie śmiać. Spojrzał na mnie jak drapieżnik który chce się rzucić na swoją zdobycz.
- Ja się śmiałam . Zaczęłam udawać że jestem zażenowana jego zarzutami i powoli zaczęłam się wycofywać z kuchni.
-Kochanie nawet nie próbuj i tak cię złapię . Uśmiechnął się widząc to co robię.
- Ja nic nie robię. Odpowiedziałam po czym odwróciłam się na piecie i zaczęłam uciekać.

************************************

Co Justin chce zrobić Cassie? ';o

I jak rozdział?
Mam nadzieję że się podoba :)
 Rozdział bez poprawek jeśli są jakieś błędy to przepraszam :)
twitter: @Evelina_F
To smutne że tyle osób czyta mojego bloga a komentarzy nie widać ale NEVER SAY NEVER :D

02 kwietnia 2013

The Versatile Blog

Za nominację dziękuję Black Rose :*







 Zasady:

1.Podziękować nominującemu bloggerowi.
2.Pokazać nagrodę na swoim blogu.
3.Ujawnić 7 faktów dotyczących siebie.
4.Nominować 15 blogów, które (według mnie) na to zasługują.
5.Poinformować o tym fakcie autorów.
 
           7 faktów o Mnie:
1. Mam na imię Ewelina
2. Jestem fanką Justina Biebera ,Rihanny itp
3. Uwielbiam czytać książki i blogowe opowiadania.
4. Jestem szczera,czasami aż za bardzo.
5.Nie lubię ludzkiej zazdrości i zawiści .
6. Dla mnie dzień bez muzyki to dzień stracony.
7. Wolne chwile wolę spędzać w spokoju.




 Nominuję:
1. http://youngblood-jandmforever.blog.onet.pl/
2.http://zycie-po-zyciu-jb.blog.onet.pl/2013/03/11/nie-przypadek-z-przypadku/  
3.http://badboymeetsdevil.blogspot.com/
4.http://you-only-love-once.blogspot.com/
5. http://latershawty.blogspot.com/
6.http://tlumaczenie-danger.blogspot.com/  
7.http://nothinglikeuandme.blogspot.com/
8.http://lonelyladyrauhl3.blogspot.com/
9.http://bieber-bad-love.blogspot.com/
10.http://prawdziwamiloscjb.blogspot.com/
11.http://schudniemy.blogspot.com/
12.http://storywithjustinbieber.blogspot.com/2013/03/rozdzia-10.html
Przepraszam tyle nominacji z mojej strony